
Wielkimi krokami zbliża się koniec sezonu sumowego. A ja obiecałem Wam, że udokumentuję sumy widziane na ekranie echosondy z włączoną funkcja skanera SideVu. Miałem duże szczęście że się udało, bo nie było to łatwe. Na jednej z ostatnich wypraw trafiłem na fajną pogodę i miałem nadzieję, że sumy będą aktywne. Niestety, pierwsza połowa dnia upłynęła pod znakiem deszczu, ale po południu zaczęło się przecierać. Szukałem ryb pływając łodzią wzdłuż wiślanej rynny. Po jakimś czasie na ekranie echosondy zobaczyłem dużego suma. Pływał nad dnem, kilkanaście metrów od lewej burty. Pewnie szukał czegoś do jedzenia… Bez namysłu napłynąłem na rybę ponownie i podałem jej przynętę. Branie było natychmiastowe. Po 7 minutach podebrałem suma.
kolejny sum z Płocka